Odbieramy klucze do wymarzonego mieszkania. Rozpoczyna się etap remontu lub jego urządzania, a przede wszystkim planowania. Jeżeli wśród członków rodziny znajduje się już Maluch, warto dokładnie przemyśleć i sprytnie zaprojektować jego królestwo…

Ale który pokój wybrać?

Pierwsze pytanie zawsze dotyczy wyboru pomieszczenia, w którym ma powstać przyszłe królestwo naszej pociechy. Odpowiedź determinowana jest przeważnie wiekiem malucha. Na początku najwygodniejszym rozwiązaniem często okazuje się być umieszczenie dziecięcego łóżeczka w sypialni rodziców, potem jednak – wraz z nagromadzeniem zabawek i zwiększającej się liczby ubranek oraz potrzeb  – nadchodzi czas na oddzielne pomieszczenie. W przypadku kawalerki nie mamy zbyt dużego wyboru, pozostaje nam wyczarowanie kąta na łóżeczko, szafkę oraz wygospodarowanie miejsca na pudło z zabawkami. Przy kilkupokojowych mieszkaniach powinniśmy pomyśleć o oddaniu dziecku tego o największym metrażu (zaraz po dużym pokoju), tak by był on „rozwojowy”. W końcu to w nim przez najbliższe naście lat będzie się działo najwięcej… Małe dziecko nie potrzebuje zbyt wiele miejsca, ale już dziesięciolatek zapraszający do domu kolegów i koleżanki – „trochę” więcej.

Barwy

Nie musimy już sugerować się przypisaną stereotypowo do płci kolorystyką, gdzie róż przypadał w udziale zawsze dziewczynkom, a niebieski tylko chłopcom. Przemieszanie odważnych kolorów, wyraziste akcenty i różnorodność wydają się być znacznie lepszym rozwiązaniem. Neutralnym kolorem, na bazie którego można wyczarować magiczną przestrzeń dziecka, jest szarość lub beż. Pasuje zarówno na ścianach, jak i meblach. Na jej tle świetnie prezentują się potem mocniejsze kolory – ciemny róż, turkus, niebieski, pomarańczowy czy limonka, a także delikatna, ponadczasowa biel. Postarajmy się pozostać w obrębie jednego koloru przewodniego i najwyżej dwóch, trzech uzupełniających/kontrastujących, pamiętając o tym, że już same zabawki dziecka są wystarczająco kolorowe.

Cóż za dodatki!

Kolorowe ramki na delikatnych pod względem kolorystycznym ścianach, oryginalne gałki przymocowane do drzwiczek mebli z popularnej sieciówki, pomalowane własnoręcznie łóżeczko, lekkie zasłony (pozwalające jednak na całkowite zaciemnienie pokoju wieczorem), punktowe oświetlenie, ale też mocny akcent doświetlający stolik lub biureczko – pamiętajmy, że to właśnie takie szczegóły determinują udany efekt całości.

Meble…

Mogą mieć od razu charakter „rozwojowy”. Jeżeli zdecydujemy się na neutralny kolor (biały lub szary), a nie tylko pudrowy róż, zwiększamy szansę na to, że zostaną z dzieckiem na dłużej – nastolatek nie będzie jeszcze protestować, że są zbyt dziecinne. Łóżko rosnące z dzieckiem to kolejna oszczędność, o której warto pomyśleć już na starcie urządzania królestwa malucha.

(Nie)nudne ściany

Ciekawym, praktycznym i nadal modnym rozwiązaniem dekoracyjnym są ścienne naklejki, dzięki którym pokój wygląda weselej. Oryginalnie zaprojektowane miarki wzrostu przyciągną uwagę malucha i umilą momenty ważnych pomiarów. Ich koszt kształtuje się na poziomie 120-140 zł. Możemy również sięgnąć po spersonalizowane tapety czy plakaty lub przyozdobić ścianę rodzinnymi fotografiami umieszczonymi w jednolitych ramkach (dzięki czemu uzyskamy wrażenie porządku).

PAMIĘTAJ!

Dobrze zaprojektowana i przemyślana przestrzeń dla dziecka nie musi nadszarpnąć domowego budżetu. Wystarczy sięgnąć po farbę, odmalować stare komody, nadając im przy okazji radosny wygląd; przyozdobić ściany (naklejkami, tapetą lub farbą magnetyczną i tablicową, po której maluchy uwielbiają rysować) i zakupić wygodne miejsce do spania. Na początek w zupełności wystarczy.

POWODZENIA!

Other news